Raport z misji Bitwa o Wzgórze 262 (Mt. Ormel)
Tło historyczne:
Bitwa stoczona 19-21 sierpnia 1944 podczas II wojny światowej pomiędzy wojskami polskimi a niemieckimi o kontrolę nad masywem dwóch wzgórz o wysokości 262 m n.p.m. (w polskiej tradycji militarnej znanym również jako Maczuga), położonym w okolicach normandzkich wsi Coudehard i Mont-Ormel. Starcie to było jednym z kluczowych epizodów końcowej fazy Operacji Overlord.
Zgrupowanie Stefanowicza 18 sierpnia osiągnęło wzgórze 259, po czym, kierując się ku Mont Ormel, toczyło walki z uchodzącymi z kotła różnymi zgrupowaniami nieprzyjaciela na wzgórzach w okolicach Écorches i Hordouseaux. Stamtąd rano 19 sierpnia 1 Pułk Pancerny i strzelcy podhalańscy ruszyli do szturmu na północne wzgórze 262. Około południa strzelcy oczyścili wierzchołek wzniesienia, zaskakując i biorąc do niewoli obsadzający go niewielki oddział niemieckiej piechoty. Za podhalańczykami jedyną dostępną ścieżką posuwały się gęsiego Shermany 1 Pułku Pancernego.
(za: wiki)
Wykonane zadana przez graczy-rekontrukotorów:
Symulacja odtwarzyła wydarzenia pierwszego dnia tego starcia, czyli uchwycenia wzgórza 262N (wzgórze miało dwa szczyty o tej samej wysokości, 262S nie został uchwycony tego dnia). Działo się coś jeszcze, co pozostało niespodzianką, o której wiedza wszyscy polegli podczas bitwy….
W okresie WW2 nieco więcej planowano, powiedzmy, „na żywioł”, a skuteczne rozpoznanie i oznaczenie przeciwnika dość często graniczyło z cudem przy takich masach wojsk. Należy uwzględniać to w ocenach wszelkich działań dla tych rekonstrukcji.
Historyczna rozpiska manewrów jednostek:
Połączone siły sojusznicze:
PJO + Veterani.
Głównodowodzący – Agrypa
Dow 1 drużyny (Veterani) – PolishFactor (prawa flanka)
Dow 2 drużyny – (PJO) – Ruski (lewa flanka)
Mission maker: Sas Troop
Administrator : Beba
POCHWAŁY I PODZIĘKOWANIA:
1. Podziękowania za kolejną ciekawą misję dobrze osadzoną w realiach historycznych dla Sas Troopa. Nacisk na szczegóły historyczne, opracowanie tła i dobry realizm jak zwykle na wysokim poziomie.
2. Podziękowania dla dowódców za dobre wykonanie powierzonych im zadań , które doprowadziło do zwycięstwa w bitwie.
3. Podziękowania dla żołnierzy za okazane serce w walce i dobre trzymanie klimatu.
OCENA BITWY
Ogólna :
1. Wykonanie zadań i rozkazów głównodowodzącego- dobre.
2. Sukces potwierdzony wygraną – mimo znaczących strat po stronie dzielnej 2 drużyny chroniącej lewą flankę i potrzeby udzielenia jej pomocy z powodu braku wsparcia czołgu i wzięcia na siebie najtrudniejszych zadań tj oczyszczenia zamku oraz objęcia niezwykle trudnej terenowo obrony z duża ekspozycją na ostrzał i ukryciem celów za znaczną pochyłością terenu.
Szczegółowa:
1 .Przedostanie się 1 drużyny na pozycje wyjściowe – bez strat.
Rozwinięty szyk linii do ataku choć nie idealny to jednak poprawny i zgodny z realiami pola bitwy tj zagrożeń ostrzałem oraz zasadami rozluźnienia szyku przy dużym tempie natarcia oraz potrzebie śledzenia niebezpieczeństw przez żołnierzy.
2. Właściwie przejęcie i zabezpieczenie terenu bez strat własnych. Pomoc w oczyszczeniu zamku i likwidacja części obrony wewnątrz pomogło w szybkim przejęciu wzgórza przez sąsiadującą grupę.
3. Obrona – prawidłowo rozłożona i zgodnie z zaleceniami głównodowodzącego potwierdzona minmalnymi stratami na prawej flance (1 zabity).
Pochwała dla wszystkich żołnierzy za postawę od dowódcy 1 oddziału.
Pragnę przypomnieć istotny fakt ,że starliśmy się z przeważającymi siłami przeciwnika i wygraliśmy posiadając zaledwie 50% przewidzianego dla bitwy stanu osobowego!
Nie tylko obroniliśmy wyznaczone pozycje ,ale również w krytycznym momencie wsparliśmy prawą flankę 1/3 swojego niepełnego stanu drużyny, by skutecznie obronić odcinek sąsiadującej na lewym skrzydle mocno wykrwawionej w bohaterskiej walce naszej bratniej 2 drużyny.
4. Kontratak wykonany poprawnie z małą uwagą dot. wejścia na wzgórze ze stratą 1 żołnierza. Niezgodnie z wytycznymi część oddziału przemieściła się zbyt na lewe wzniesienie tracąc osłonię zapewniającą przez boki doliny. Szybko i prawidłowo skorygowano błąd wyprowadzając bezpiecznie i pod osłonami kontratak na prawa flankę kolumny przeciwnika.
Prawidłowe opanowanie pola walki, zakończone całkowitym sukcesem z małym nie mającym większego znaczenia, bo nie zakończonym stratami incydentem ostrzału naszego oddziału przez sąsiadującą drużynę w kierunku, której się posuwaliśmy. Dzięki szybkiej reakcji SaS Troopa uniknęliśmy skutecznie śmiertelnej wymiany bratobójczego ognia.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje załoga czołgu wsparcia w składzie Veterani (Beba i novee). Ich niezwykle skuteczne działania na rubieży obrony naszej drużyny co zapewniło minimalizację strat i zachowanie rezerw , które przeważyły losy bitwy. Skuteczna pomoc w odpieraniu kontrataków na prawej flance oraz zniszczenie kolumny przyspieszyło również znacząco sukces w tej bitwie.
Niestety zbyt głębokie wysunięcie przed chroniące czołg linie piechoty powodowało brak możliwości osłony przed atakiem z boku wrogiej piechoty i uniemożliwiało komunikację, by przekazywać odkryte przez spoterów zagrożenia (brak możliwości dostania się w pobliże ostrzału etatowego gońca). Problem z łącznością utrudniał precyzyjne współdziałanie, w celu wskazywania priorytetowych celów i miejsc przełamania obrony na lewej flance.
W drugim podejściu po utracie czołgu wszystko zostało skorygowane.
Doświadczenie załogi zabójczego Shermana Firefly powodowało ,że jednostka działała prawidłowo oraz we właściwym czasie eliminowała z niezwykłą skutecznością wszelkie zagrożenia pancerne po stornie naszej drużyny.
Wykonanie zadań naszego 1 pododziału uważam za dobre ,a udzielone w krytycznym momencie wsparcie lewej flanki odwróciło losy zagrożonej tam bitwy.
Plan taktyczny i dowodzenie Agrypy bez uwag.
Plan ataku na wprost po technicznej utracie czołgów mógł przynieść spore straty jednak udzielona swoboda i zaufanie do dowódców jaką prezentował głównodowodzący umożliwiały elastyczne działanie i poprawne wykonanie głównego planu. Zagwarantowało to możliwość dokonania odpowiednich korekt w celu ograniczenia niepotrzebnych strat. Dowódca był w najgorętszych momentach bitwy tam gdzie trzeba i sprawnie reagował na przekazywane komunikaty ,a w krytycznych momentach dokonywał prawidłowych uzupełnień. Zginął śmiercią bohaterską na posterunku udzielajac bezpośredniego wsparcia w najbardziej krytycznym momencie bitwy (utracie naszego czołgu) i reorganizowaniu obrony ppanc przy użyciu zdobycznego Pak40.
Dowodzenie zastępcy Kristiana bez uwag. Dobrze utrzymywał dyscyplinę, prawidłowo przekazywał polecenia i dbał o ich jak najlepsze wykonanie. Z poświęceniem wspierał żołnierzy ,a w krytycznych momentach był zawsze na miejscu by utrzymać komunikację i prawidłowość łańcuchu dowodzenia co przypłacił ciężkim zranieniem i śmiercią.
Żołnierze z małymi wyjątkami byli dobrze zdyscyplinowani i zmotywowani do walki. Wykonywali zadowalająco rozkazy i zlecone im zadania. Wspierali spranie swoich kolegów podczas akcji osłonowych i udzielali właściwie wzajemnej pomocy medycznej.
Krytycznym było porzucenie zapewniającego nam największą siłę ognia KMu, mimo posiadanych znacznych zapasów amunicji. Podstawą była niezweryfikowana informacja (nie wiadomo kto ją przekazał ) o śmierci amunicyjnego będącego podstawą osłabiającej znacznie oddział decyzji.
Żołnierze w znacznej większości jednak dobrze wykonali wszystkie powierzone im zadania co dało nam wygraną.
Na pochwałę i uwagę zasługuje fakt ,że wszyscy sprawdzili się dobrze mimo, iż oddział posiadał znaczne grono nowych żołnierzy nie mający długiego stażu w wspólnych walkach gwarantujących zgranie jak w drużynie piłkarskiej, gdzie zagrywa się dosłownie „na pamięć”.
To bardzo dobrze świadczy o naszych nowych członkach drużyny i ich potencjale, który wnieśli nam na pole walki. Tak trzymać!
Co do kwestii braku zgodności niektórych dokonanych po misji przesadzonych negatywnych ocen to można je przeanalizować na forum pod poniższym linkiem: https://veterani.pl/myBB/showthread.php?tid=301
ze swojej strony chcę przeprosić tych, którzy musieli wysłuchać kliku zbyt przesadzonych negatywnych komentarzy odbierających radość z lekcji historii jaka stała się naszym udziałem.
Jeszcze raz chcę gorąco podziękować wszystkim za piękną bitwę i poświęcony nam czas, oraz naszemu honorowemu gościowi – SaS Troopowi za kolejny kawał dobrej roboty jaki zaprezentował, więc oczywiście liczymy na więcej.
Dow 1 odziału na misji i głównodowodzący Veteranów
PolishFactor