SERBSKI POSTERUNEK
OTOCZKA HISTORYCZNA MISJI :
W pierwszych dniach marca 1992 roku w Bośni i Hercegowinie odbyło się referendum, w którym zdecydowana większość głosujących (99,4%) opowiedziała się za wyjściem republiki z federacji jugosłowiańskiej i niepodległością. Było to jednak niezgodne z ówczesną federalną konstytucją Jugosławii. Serbowie (około połowa ludności republiki) zbojkotowali referendum. 3 marca 1992 roku Bośnia i Hercegowina ogłosiła niepodległość ,a w kwietniu, została uznana przez wspólnotę międzynarodową za niepodległe państwo. Natychmiast jednak wybuchły walki. We wrześniu ONZ oficjalnie skreśliła Jugosławię z oficjalnej listy istniejących państw.
Polacy gaszą pożar na Bałkanach
Już na początku konfliktu w ramach United Nations Protection Force (UNPROFOR). W 1992 roku trafiło do wojsk rozjemczych około 800 Polaków. Łącznie kontyngent liczył 1,3 tyś. Zbyt mała liczba wojska oraz słabe wyposażenie powodowały, że polskie posterunki były pod kontrolą Serbów, a masie żołnierze byli również brani do niewoli. Serbscy oficerowie wzywani do kontroli często ostentacyjnie przystawiali naszym chłopakom broń do głowy. Nie było więc w Polsce wielu chętnych na taką służbę…
W końcowej fazie żołnierzy służby zasadniczej wymienili komandosi z jednostek specjalnych. W ramach Implementation Force (IFOR) to nasi GROMowcy w operacji „Little Flower” ujęli Serba Slavka Dokmanovicia zwanego „rzeźnikiem Vukovaru” , który trafił w ręce Trybunału w Hadze. Końca wyroku nie doczekał. Popełnił samobójstwo w celi.
W odwecie serbscy komandosi uprowadzili mieszkańców wioski Ilok i zagrozili ich wymordowaniem. Do akcji natychmiast ponownie wkroczył GROM. Odbito wszystkich mieszkańców. Walka była bardzo krótka i krwawa z ekstremalnie bliskiego dystansu. Wszyscy zaskoczeni serbscy komandosi zostali zlikwidowani bez strat wśród Gromowców.
Tę słynną akcję też wkrótce odtworzymy.
Od 1999 do sierpnia 2006 roku działał tu Polski Obóz Białego Orła (Camp White Eagle) . Głównym zadaniem Polaków była walka z narastającym przemytem i zorganizowaną przestępczością (mafią albańską), która na masową skalę zajmowała się handlem nie tylko bronią i narkotykami, ale także kobietami. Dowódca amerykańskiej brygady, któremu podlegali Polacy w ramach NATO, do którego już wstąpiliśmy, podsumował na koniec naszą kosowską strefę i efektywność polskich żołnierzy:
„Tu jest teraz bezpieczniej niż w weekend na autostradzie w Teksasie”!
Polska misja zakończyła się w 2008, gdy Kosowo po latach starań ogłosiło niepodległość, którą uznało większość państw Zachodu, w tym Polska, by uniknąć nieuchronnej nowej wojny i rozlewu krwi.
Krwawe walki oraz rzezie ludności cywilnej z powrotem horroru obozów koncentracyjnych zostały zakończone w ciągu zaledwie kilku miesięcy po całkowicie zgodnych z prawem międzynarodowym operacjach powietrznych NATO 14.12.1995. Interwencję podjęto w obliczu narastających czystek etnicznych jakie rozpoczęli Bośniaccy Serbowie w gwarantowanych i pozostających pod ochroną ONZ enklawach oraz groźby nieuchronnego odwetu na serbskiej ludności cywilnej. Ostatecznie o działaniu przesądziły akcje zabijania i częstego brania na zakładników żołnierzy ONZ oraz przerażające masakry jak ta z 11 lipca w Srebrenicy, gdzie wymordowano pod nosem francuskich niebieskich hełmów (których również zagrożono zabiciem) ponad 7 tyś chłopców i mężczyzn. Brak reakcji na ultimatum odstąpienia od dalszej pacyfikacji ludności Sarajewa było zwrotnym momentem tej „bratobójczej” wojny. Po wycofaniu bezużytecznego kontyngentu ONZ (dla uniknięcia brania zakładników) i dokonaniu spektakularnych nalotów wszystkie strony mimo oporu i dalszej chęci dokonywania odwetów zostały finalnie zmuszone brutalną siłą NATO do negocjacji i zawarcia pokoju.
Wojna na Bałkanach kosztowała około 200 tys. ofiar śmiertelnych z czego 65% stanowili Bośniacy, 25% Serbowie, 8% Chorwaci, i 2% inni w tym żołnierze ONZ.
Podczas rozdzielania stron i walk z albańską mafią na terenie Macedonii zginęło 2 polskich żołnierzy .
Zmarli klika godzin po wybuchu….
Ich Honker nie miał szans z 2 minami ppanc na które najechał. Przeżyło jednak 2 naszych komandosów jadących z przodu.
Na miejscu tragedii wzniesino pomnik.
SYTUACJA:
Teren byłej Jugosławii, koniec 1995 roku. Wzgórza na podejściu do Sarajewa. Jednostki specjalne NATO podejmują próbę ostatecznego wyparcia Serbów z okolicy. Jeden z wielu posterunków stoi im na drodze. Serbowie wzywają swoje lotnictwo. Pozwoli może ono przetrwać obrońcom czekającą ich gehennę?
SIŁY:
KOALICJA:
NATO ( Amerykanie i Polacy) oraz Ukraina w ramach wsparcia United Nations Protection Force (UNPROFOR). Chorwaci. Piechota i jednostki specjalne sile 1 kompanii. 4XAPC+2Xhelikoptery (desant) .
SERBOWIE (grywalni):
Bośniaccy bojownicy w sile drużyny piechoty na silnie umocnionej pozycji. 1X wsparcie lotnicze (CAS) 3XSU25 .
ZADANIA:
1. Utrzymać posterunek i odeprzeć ataki.